Martyna z Michałem poszli ostro po ściernisku na koniec sierpnia.
Ufff, już po. Można jechać na ubaw.
A za kółkiem sam All Capone.
No i pooooszło.
Lustro wszystko widziało.
Mmmmmoje ciacho.
Pobawili się, popili. Pora do roboty.
No, to Ci pomogę...
No i gdzie mie to pcha, no gdzie?!
Równo mi tam jedzie, równoooo... No, teraz dobrze.
- Janek? Eta Ty?
Mój bohater. Jestem z Ciebie dumna.
I ja tam byłem, miód i wino piłem, a co zobaczyłem, to i uwieczniłem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz