poniedziałek, 9 marca 2009

I żeby nie było...

No właśnie. Żeby nie było, że zaniedbuję moją ulubioną modelkę.
W nieco innym klimacie. Może się komuś własnie taki spodoba :)
Na początek troszkę rozbrajająco.

Nudny rekwizyt.
Odrobina zadumy.
Mina praskiego zawadiaki.
I zestaw obowiązkowy.
Miało być jeszcze z ulubioną zabawką kazdej dziewczynki w wieku przedszkolnym tzn. wkrętakiem (dla niektórych - śrubokrętem). Niestety ostrość poszła wpi... no własnie tam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz