czwartek, 8 stycznia 2009

Jeleni trzech

Będąc minionego lata na Mazurach, w kadzidłowskim zwierzyńcu, ustrzeliłem kilkoro przedstawicieli zamieszkującej tam fauny wielorakiego gatunku i pochodzenia geograficznego.
Jenak nalepiej pozowały rodzime okazy, tzw. autochtony.
Wśród dzikich tłumów zwiedzających, wyposażonych w rozwydrzone zestawy latorośli, niełatwo było wykadrować czegokolwiek bez obecności tychże.
Mnie się poszczęściło.

Kiedy czereda pseudo homo sapiens popędziła ku kolejnym parzysto i nieparzysto kopytnym, ja na spokojnie rozejrzałem się po wybiegu w poszukiwaniu ciekawego ujęcia.
I znalazłem.
Jak się okazało oglądacze byli także oglądanymi. Jak?
A tak...
Leżeli (celowo piszę leżeli) tak i gapili się ze znudzeniem na kolejne grupy zwiedzających, wydających z gardeł dzikie wrzaski.
Czasem warto się zastanowić, jak jesteśmy postrzegani przez otoczenie.
Nigdy nie wiadomo kto okaże się małpą, a kto jeleniem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz