Wczoraj nawijałem tła na rury. Mało twórcze zajęcie.
Postanowiłem nie zmarnować okazji i oto, co wpadło mi w ręce.
Potem przyszła pora na to, co już puste...
Nie zjedzone? To na warstat panie...
I ciach!
I tyle z tego zostało.
Talerzyk nie został wymieniony w tytule, bo grał rolę drugoplanową.
Dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz